Niebo


Scenariusz do "Nieba" to pierwsza część tryptyku "Niebo", "Czyściec", "Piekło" napisana jeszcze wspólnie przez Kieślowskiego i Piesiewicza. Kolejne napisał Piesiewicz już sam. Kieślowski wiedział, że on już tego filmu nie nakręci ale trudno powiedzieć czy w jakiś sposób wpłynęło to na scenariusz. Pierwotnie ta część miała się nazywać "Raj" i kto wie czy to nie lepiej pasuje do treści filmu.
Warto ten film zobaczyć z kilku powodów. Z pewnością jest bardzo dobrze zrobiony. Reżyser Tom Tykwer umiejętnie połączył wątki kina akcji z kinem psychologicznym. Efekt jest taki, że te dynamiczne sceny kina akcji znajdują kontarpunkt w pozornie statycznych scenach kameralnych, gdzie niewiele się dzieje, jakieś powolne dialogi, długie spojrzenia, itd. Jednocześnie w tych statycznych scenach tkwi także wielkie napięcie tyle, że innego rodzaju.
Świetne są zdjęcia, znakomicie oddają zmieniające się nastroje, niezwykłe ujęcia z lotu ptaka czy w drugiej części rajskie krajobrazy. Muzyka Arvo Parta jest subtelnym dopełnieniem nastroju. Znakomicie gra odtwórczyni głównej roli Cate Blanchet, partneruje jej całkiem nieźle Giovanni Ribisi.
Warto w czasie oglądania filmu zastanowić się jak by to zrobił Kieślowski, jakie wątki uwypukliłby, jak poprowadziłby aktorów.
Jak zawsze u Kieślowskiego, bohaterowie stają wobec wielu dylematów moralnych. Co ciekawe, większość filmowych wątków znajduje swoje rozwiązanie, nierzadko kontrowersyjne i skłaniajace do myślenia. Szczególnie kontrowersyjna wydaje się historia rodzącej się miłości pomiędzy głównymi bohaterami, pomysł, że ta miłość rozgrzesza wcześniejsze przestępstwa bohaterów wydaje mi się być lekką prowokacją, która ma skłonić widza do własnej oceny tej sytuacji.
Mnie przyszedł do głowy jeszcze jeden pomysł. Otóż gdy "puścimy" film od końca, to otrzymamy biblijną wersję dziejów człowieka "w pigułce". Idąc od ostatniej sceny, mamy akt stworzenia człowieka (oczywiście z nieba), następnie Raj, rajskie drzewo, wygnanie z Raju, a pózniej pogrążanie się w coraz poważniejszych grzechach. Dlatego tytuł Raj, wydawał mi się trafniejszy.

(02.10.2002)