Anioł w Krakowie

Jest w tym filmie coś z "Amelii", tam dobra wróżka próbująca pomóc wszystkim dookoła tu anioł, który też próbuje robić dobre uczynki a jednocześnie odkrywa "ludzki" świat z ciekawością małego dziecka. Wszystko doprawione doskonałym humorem i optymizmem, mimo, że trudno zakończenie nazwać happy endem
Mnie nasuwa się jeszcze skojarzenie z filmem Stanisława Różewicza "Piekło i niebo" z lat sześćdziesiątych. Komedia, historia dziadka i wnuczka, którzy po śmierci w wypadku trafiają dziadek do piekła a wnuczek do nieba. Dziadek, były żołnierz oczywiście ucieka z piekła do nieba, zabiera wnuczka i wracają na ziemię. Jest w tym filmie wiele sympatycznego i inteligentnego humoru a i sam wygląd nieba i piekła pokazany jest z malarskim smakiem. W głównej roli występował chyba Opaliński.
Ale wracając do "Anioła w Krakowie". Film zrobiony w dużej mierze przez debiutantów, za jakieś śmiesznie małe własne pieniądze plus trochę kasy od sponsorów. Reżyser Artur Więcek "Baron" stworzył film, który mimo pewnych niedociągnięć i braków w scenariuszu ogląda się świetnie. Zdjęcia młodego Piotra Treli są bardzo dobre, szczególnie w pierwszej części rozgrywającej się w niebie. Do tego muzyka Abla Korzeniowskiego, jest wyrazista ale nie jest zbyt nachalna i buduje odpowiedni nastrój.
Najlepsze jest jednak aktorstwo. Krzysztof Globisz w tytułowej roli (gra oczywiście Anioła a nie Kraków:) jest rewelacyjny. Pierwszy raz chyba widziałem go w tak jednoznacznie komediowej roli a do tego można powiedzieć "chłopięcej" lub lekko "prostaczkowej". Jest znakomity a przy tym zagrał trochę siebie samego. Druga rewelacja to Jerzy Trela w roli menela z Plant. To trzeba koniecznie zobaczyć. Trzecia świetna rola to Ewa Kaim, pierwszy raz w filmie ale chyba ze sporym doświadczeniem teatralnym.
Film jest też w każdym calu krakowski. Od ludzi, przez miejsca po słownictwo. Sądzę, że dla każdego krakusa to lektura obowiązkowa ale obowiązek to nadzwyczaj sympatyczny.
Swoją drogą ciekaw jestem jak film odbierają niekrakusy, czy specyficzna atmosfera będzie dla nich obojętna?


(02.10.2002)