Czesław Niemen - Spodchmurykapelusza

Czesław Niemen - Spodchmurykapelusza
Czesław Niemen - Spodchmurykapelusza, rok wydania 2001 - Niemen powraca. Po dwunastu latach od wydania płyty Terra Deflorata możemy posłuchać jego nowej płyty zatytułowanej Spodchmurykapelusza. Nowa płyta przypomina tą poprzednią, zarówno nastrojem jak i brzmieniem. W pierwszej chwili poczułem lekki niepokój, czyżby Czesiek się zatrzymał w rozwoju? Brzmienie mocno elektroniczne, zupełnie inne niż gra się współcześnie, jakieś archaiczne. Teraz każdy próbuje naśladować syntezatorami brzmienia naturalne, a przynajmniej brzmienie syntezatora powinno być subtelne i delikatne. Niemen wręcz przeciwnie, wydaje się wyznawać zasadę, że instrumenty elektroniczne nie mają służyć do udawania innych instrumentów ale trzeba wykorzystać ich specyficzne brzmienie. Prawdopodobnie dlatego ta płyta brzmi bardzo elektronicznie. To jest po prostu specyficzny styl Niemena oraz niechęć do ulegania przejściowym modom czy do wzorowania się na innych. Płyta w całości "zrobiona" przez Niemena. Gra na wszystkich instrumentach, śpiewa, napisał wszystkie kompozycje oraz teksty, przygotował okładkę i projekt graficzny no i na koniec zgrał to wszystko i zremasterował. Teksty jak zwykle u Niemena górnolotne i filozoficzne, choć muszę przyznać, że są strawne i mają sporo ironii i humoru. Po kilku przesłuchaniach i "przyzwyczajeniu" się do tego brzmienia muszę przyznać, że całość robi bardzo dobre wrażenie, płyta jest świetnie nagrana, brzmienia interesujące, kompozycje ciekawe i melodyjne. Także oprawa graficzna płyty jest interesująca, wśród tekstów znajdują się reprodukcje całkiem niezłych obrazów Niemena.
Przy tej okazji próbowałe znaleźć w internecie coś na temat Niemena. Wydawało mi się, że stron o Niemenie będzie na pęczki, tymczasem okazało się, że właściwie jest tylko jedna strona internetowa na jakim takim poziomie, największą jej zaletą jest dyskografia jak mi się wydaje prawie kompletna.
Reasumując, dobra płyta, fanom Niemena powinna się podobać. Jeśli ktoś Niemena nie lubił raczej nie zmieni zdania po wysłuchaniu tej płyty.

(25.11.2001)