Spis treści:
Informacje klasowe
Inne strony o I LO
Rekomendacje kulturalne
Kanał RSS
o kanale RSS
|
|
Kraków, 10 maja 2002
- Zdarzenie.
Nasze spotkanie jak zwykle odwiedzi³a liczna ekipa. Tym razem, korzystaj±c z piêknej pogody siedzieli¶my w ogródku przed Zdarzeniem. Dooko³a tury¶ci, grajkowie, klowni, Bia³a Dama, sztukmistrzowie, ¿ebraczkowie. Z Ko¶cio³a Mariackiego dochodzi³y nastroje transcendentalne. Trêbacz z Wie¿y Mariackiej co godzinê dawa³ z siebie wszystko, jak gdyby to mia³ byæ ostatni koncert przed G³ówno-Rynkowym audytorium, z aplauzem reaguj±cym na ka¿d± nutê jak i na ka¿dy kiks trêbacza, preclami z sol± w jego kierunku miotaj±c. Promienie zachodz±cego s³oñca odbija³y siê w witra¿ach Ko¶cio³a Mariackiego, eksploduj±c w nich wszystkimi kolorami têczy jak i podczerwieni i ultrafioletu, te ostatnie nie wszystkim jednak dane by³o zobaczyæ, jeno robactwo nieliczne podczerwieñ dostrzega³o a owady nadfioletem wiedzione do wnêtrza ko¶cio³a wpada³y przed o³tarzem Wita Stwosza zdumione w bezruchu zastygaj±c. A by³y to owady ró¿nych ras i narodowo¶ci, germañskich potomków Her Stwosza nie wykluczaj±c. Jako¿ i doro¿ki zaczarowane czarodziejskimi promieniami s³oñca wiedzione po ¶wie¿o u³o¿onym bruku Placu Mariackiego, mknê³y cichutko turkocz±c w kierunku dworca, gdzie ich zaczarowani pasa¿erowie, wiedzeni lunatyczno-hipnotyczn± si³±, wsiadali do poci±gów byle jakich, nie dbaj±c o baga¿, nie dbaj±c o bilet, dzier¿±c jednakowo¿ w rêkach ogromnych rozmiarów g³azy narzutowe, opalizuj±ce lekko zielonkawym odcieniem, jak te ³±ki zielone, niezmierzone nad b³êkitn± Rudaw± rozci±gnione, B³oniami zwane, malowane trawami rozmaitemi, wyz³acane kaczeñcami, posrebrzane rowerami kolarzy ró¿norakich, gdzie czerwonym rumieñcem dzieciarnia pa³a, a wszystko przepasane wstêg± Alei Focha i Trzeciego Maja. O maju ów, któ¿ ciê opisze. Tu trêbacz przerwa³, zdradzieckim trafiony preclem, lecz tr±bkê trzyma³; wszystkim siê zdawa³o, ¿e wci±¿ gra jeszcze, a to echo gra³o, ile dachów, ile ogródków w Rynku sta³o, jedne drugim pie¶ñ nios± jak Kuba Bogu tak i Bóg kule nosi, i sz³a muzyka anielska, coraz szersza, miêdzy Brack± a kwiaciarkami klucz±c, Vis A Vis Ratusza w Wi¶ln± siê kieruj±c, coraz czystsza, coraz cichoszachsza, coraz doskonalsza, a¿ znik³a gdzie¶ daleko, na Filharmonii albo Nowodworka progu.
Koledzy, kole¿anki. Nastêpne spotkanie ju¿ 7 czerwca. Przybywajcie LICZNIE A GROMADNIE. Atrakcje gwarantowane.
(13.05.2002)
Mariusz
|