Kraków, 7 października 2005 - Taco.

Od samego początku spotkania staraliśmy się zachować czujność, coby zawartość szklanic nie znikała nam niespodziewanie. Niestety, wystarczył moment dekoncentracji Sławka i zaczęło się:
Zniknięta zawartość szklanki

Sławek próbował oczywiście bagatelizować sytuację i nawet sobie z tego dworował:
Sławek żartujący

Ale rychło znikła zawartość szklanki Wojtka i już nikomu do śmiechu nie było:
Wojtek poważny

Na szczęście zastosowaliśmy wybieg taktyczny, zmieniliśmy temat i zaczęliśmy wspominać wyjazd do Niedzicy. To było właściwe posunięcie, dobre humory nam powróciły, a znikające w dalszym ciągu zawartości naczyń zaczęły je nam nawet jakby poprawiać:
Humory się poprawiają

Wyjazd do Niedzicy można podsumować krótko, niech żałują ci, którzy nie pojechali. Tak fantastyczna okazja pojawi się najwcześniej za rok. Zresztą co tu ukrywać, sztaby ludzi już rozpoczęły przygotowania do przyszłorocznego wyjazdu. Fifina z narażeniem życia i z kolegą fotografem wybrał się na rekonesans w okolice Trzech Koron. Przesłał mi już pieczołowicie wykonaną dokumentację fotograficzną:
Trzy Korony o świcie
Trzy Korony o świcie
Trzy Korony o świcie
Wstępny plan przyszłorocznej wycieczki wygląda następująco: start o 4:20 z parkingu w Sromowcach, szczytujemy tuż przed wschodem słońca, podziwiamy widoczki i poźniej spokojne zejście bez ograniczeń czasowych. Niektórzy na samą myśl o takiej wyprawie nieźle się rozmarzyli:
Rozmarzenie

Widoczki z Trzech Koron wyglądają zachęcająco, co prawda dokumentacja nie obejmuje wyrypy w czasie podejścia jak i wyrypy zejściowej, coż, to typowe dla takich folderów reklamowych:)

W międzyczasie, mocno zbulwersowani znikającymi w Taco napojami, zrezygnowaliśmy z tradycyjnego smażonego banana i wyruszylismy na rekonesans po okolicznych knajpach. Ku naszemu zdumieniu, w większości z nich przed klientelą stały puste lub szybko pustoszejące szklanice. W tej sytuacji zdecydowaliśmy się na eksperyment i wylądowaliśmy w czekoladziarni na Wiślnej. Warto było, oj warto. Sądzę, że wizyty w tej czekoladziarni będą stałym punktem naszych następnych spotkań!

Koleżanki i Koledzy. Następne spotkanie już 4 listopada. Przybywajcie LICZNIE A GROMADNIE.
Mariusz

(15.10.2005)